Święta Bożego Narodzenia to przede wszystkim wspomnienie narodzin Jezusa Chrystusa. To  też czas spotkań rodzinnych, pięknie przystrojona choinka, zapach sianka spod obrusa, czar kolorowo zapakowanych prezentów czy dobre jedzenie. Nie brakuje w czasie świąt amatorów słodkości. Z tej okazji zapraszamy na wywiad z Panią Magdaleną Topolanek właścicielką Bardzkiej Fabryki Pierników. Rozmowa o samych piernikach, okresie przedświątecznym w manufakturze, tradycjach świątecznych w piernikarstwie i rodzinnych Pani Magdaleny. 

 

Remigiusz Biały: Za kilka dni Święta Bożego Narodzenia czy w Bardzkiej Fabryce Pierników już to odczuwacie?

Magdalena Topolanek: Pierniki kojarzą nam się bardzo ze świętami Bożego Narodzenia więc jest to dla nas również szczególny czas. W ciągu całego roku nasze pierniki cieszą się ogromną popularnością, ale z okazji nadchodzących świąt przygotowujemy specjalne zestawy, jak i same pierniki malowane w motywy świąteczne, szczególnie z motywem Świętej Rodziny w szopce betlejemskiej.

 

R.B: Co szczególnego czeka na klientów w waszej ofercie?

M.T: Jak zawsze pierniki bakaliowe, niezapomniany smak Bajadery Piernikowej, a także pierniki „Z Dziada Pradziada”, które powstały na osobiste zamówienie znanej stylistki fryzur Jagi Hupało. Najsłynniejsza polska stylistka stała się inspiracją dla naszych smaków w połączeniu z harmonią natury.

 

R.B: Według Pani dlaczego piernik kojarzy się właśnie ze Świętami Bożego Narodzenia?

M.T: Aromaty korzennych przypraw pobudzają nasze zmysły smaku i zapachu a one mówią nam, że święta są tuż tuż. Ma to związek już nawet z samą nazwą piernika wywodzącą się ze staropolszczyzny. „Pierny” znaczy pieprzny, a pieprz jest składnikiem mieszanki przypraw dodawanej do pierników. Kiedyś były one wykonywane z chlebowego ciasta z dodatkiem miodu i imbiru. Miód sprawiał, że stawało się ono słodkie i ciemne. Z czasem wachlarz przypraw uległ wzbogaceniu aż do dzisiejszej mieszanki, która rozgrzewa i daje ukojenie zmysłom.

 

R.B: Czym różni się piernik świąteczny od pierników wypiekanych w ciągu całego roku.

M.T: U nas pojawiają się pierniki w kształtach i dekoracjach świątecznych, dodatki w postaci suszonych owoców i orzechów.

 

R.B: Nieoczywisty składnik piernika to…?

M.T: Ja zawsze dodaję serce

 

R.B: Pochodzi Pani z rodziny o tradycjach góralskich. Czy w Pani piernikach można również odnaleźć ślady Pani pochodzenia?

M.T: Oczywiście. Przede wszystkim można odnaleźć to w sposobie zdobienia. Etnograf powiedziałby, że to sztuka naiwna – ludowe szopki, proste motywy kwiatowe, prosta kompozycja.

 

R.B: Jakie jeszcze inne świąteczne tradycje góralskie praktykuje się w Pani domu?

M.T: Przede wszystkim kulinarne: góralska parmuła, śliwka z fasolą, groch z czosnkiem, groch z kapustą. I – jak by to powiedziała moja babcia – przy wigilijnym stole nie zabraknie modlitwy, opłatka i góralskich kolęd i pastorałek.

 

Dziękuję za rozmowę.