Nietrzeźwy uderzył w drzewo. Trafił do szpitala.

Stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo. Badanie wykazało, że sprawca zdarzenia był nietrzeźwy i miał w wydychanym powietrzu niemal promil alkoholu. Z obrażeniami trafił do szpitala. 41-letniemu mężczyźnie grożą teraz dwa lata pozbawienia wolności i sądowy zakaz kierowania pojazdami.

Kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu może nie tylko skończyć się odpowiedzialnością karną ale również może nieść ze sobą poważne skutki dla zdrowia. Przekonał się o tym 41-letni mieszkaniec naszego powiatu, który w dniu 01 grudnia w gminie Ziębice kierując samochodem Fiat Tipo w stanie nietrzeźwości na prostym odcinku drogi zderzył się z drzewem. Z obrażeniami został przewieziony do szpitala. Na szczęście jechał sam. Za swój czyn odpowie teraz przed sądem gdzie grozić mu może nawet do dwóch lat pozbawienia wolności. Na dłuższy czas pożegna się również z prawem jazdy gdyż za kierowanie w stanie nietrzeźwości sądy orzekają zakaz prowadzenia pojazdów od roku do 10 lat.

PIŁEŚ – NIE JEDŹ

st. asp. Katarzyna Mazurek – Oficer Prasowy KPP Ząbkowice Śląskie

Foto: KPP Głogów

Chciał włączyć światła w koparce a skończył ze złamaną nogą.

Policjanci zostali wezwani w dniu wczorajszym około godziny 16:30 do zdarzenia, które miało miejsce na jednym z osiedli w Ząbkowicach Śl. Operator „mini” koparki najechał gąsienicą na nogę jednemu z pracowników, który chciał włączyć światła w pojeździe. Operator koparki był pod wpływem alkoholu. Przebadany przez policjantów „wydmuchał” niecałe pól promila. Cała sytuacja rozegrała się poza drogą publiczną.

Wczorajszy dzień zaskoczył kierujących mocny wiatrem i śniegiem. Trudne warunki pogodowe powodowały że na terenie powiatu ząbkowickiego doszło do kilku kolizji. Ruch na drodze W 382 przez pewien czas był utrudniony. Również w Ząbkowicach doszło do wypadku. Sytuacja miała miejsce na jednym z osiedli domków jednorodzinnych w Ząbkowicach Śl. 57-letni operator koparki, mieszkaniec powiatu dzierżoniowskiego, nie zauważył, że jeden z kolegów chce włączyć mu światła w pojeździe i ruszył. Najechał gąsienicą mężczyźnie na nogę łamiąc ją. 46 – latek został zabrany do szpitala. Operator mini koparki został przebadany na stan trzeźwości. Okazało się, że był po użyciu alkoholu i nie miał uprawnień do obsługi tego typu pojazdów. Za swoje zachowanie odpowie teraz przed sądem.

st. asp. Katarzyna Mazurek – Oficer Prasowy KKP Ząbkowice Śląskie

Foto: KM Gdańsk

Lektura losów najstarszych dzierżoniowian

Na rynku pojawił się kolejny, czwarty już tom książki „Dzierżoniów i jego mieszkańcy”. To spisane wspomnienia i doświadczenia tych, którzy wpisali się w miejski krajobraz kulturowy tych ziem. To ocalony od zapomnienia zapis lokalnej, często subiektywnej, historii miasta. Książkę można kupić w Muzeum Miejskim Dzierżoniowa.

Promocja książki odbyła się 25 listopada. Zaprezentowano w niej wspomnienia dzierżoniowian, którzy mieli znaczący wpływ na życie i rozwój naszego miasta. Każdy z rozdziałów to inna historia ukazująca różne korzenie, warunki życia, wychowania, pracy, tłumaczące zarówno wielokulturowość, jak i spójność społeczeństwa powojennego tych terenów.

Biografie dzierżoniowian zostały opracowane przez Towarzystwo Miłośników Dzierżoniowa i Muzeum Miejskie Dzierżoniowa. W poprzednich trzech tomach serii „Dzierżoniów i jego mieszkańcy” przedstawione zostały losy pierwszych osadników, pracowników Diory i samorządowców.

Dla przyszłych pokoleń opisane dzieje będą zamierzchłą przeszłością bez możliwości konfrontacji. My mamy jeszcze ten komfort. Warto z tej możliwości skorzystać. Kolejne tomy o mieszkańcach mogą stać się przyczynkiem do głębszego poznawania lokalnych dziejów. I dziejów poszczególnych osób, które w tamtych trudnych, wojennych czasach, były często niezwykłe, zawikłane, trudne, ale i ciekawe.

UM Dzierżoniów

Klasztor Księgi Henrykowskiej

Największa tajemnica Ziemi Ziębickiej to Zespół klasztorny opactwa cysterskiego w Henrykowie. Miejsce z bogatą przeszłością i barokową architekturą. Integralną częścią klasztoru jest Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i św. Jana Chrzciciela. Kompleks położony jest na terenie gminy Ziębice w Powiecie Ząbkowickim. Na liście najcenniejszych atrakcji turystycznych na Dolnym Śląsku obiekt zajmuje wysoką pozycję.

Pierwsze wzmianki o klasztorze pochodzą z 1222 r. To wtedy książęta Śląscy sprowadzili Cystersów na Ziemię Ziębicką i dzięki nim Klasztor mógł się rozwijać. Taki stan rzeczy nie trwał długo, ponieważ  19 lat później klasztor uległ zniszczeniu przez najazd Tatarów, co znacząco zahamowało rozwój. W czasie jego odbudowy powstała Księga Henrykowska.

Księga założenia klasztoru świętej Marii Dziewicy w Henrykowie, znana jako Księga Henrykowska spisana przez Galla Anonima jest największym zabytkiem polskiego piśmiennictwa.  Spisana po łacinie kronika zawierająca najstarsze zapisane zdanie w języku polskim – „Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai”; co współcześnie oznacza „Daj, niech ja pomielę, a ty odpoczywaj”. Oprócz tego księga zawiera  około 120 nazw miejscowości przeważnie z południowo-wschodnich terenów Dolnego Śląska.

Po Wojnie Trzydziestoletniej przypada okres największego rozwoju klasztoru.  Obecny kształt Klasztor zyskał dzięki XVII i XVIII-wiecznej przebudowie i udaje się też w tym okresie opatowi Henrykowi Kahlertowi  spłacić długi. Powstaje zespół barokowych zabudowań które można podziwiać do dziś; kościół klasztorny otrzymał barokowe wyposażenie, w tym ołtarz główny z obrazem “Boże Narodzenie” słynnego śląskiego malarza –  Michała Willmanna.

Na skutek wojen prusko-austriackich z XVIII w. opactwo podupadło. Kres funkcjonowania klasztoru przyniosły wojny napoleońskie. W 1801 władze pruskie zamknęły klasztorne gimnazjum oraz zarekwirowały klasztorną bibliotekę z najbogatszym na Śląsku księgozbiorem. Po ogłoszeniu przez Króla Prus edyktu sekularyzacyjnego mnisi zmuszeni zostali do opuszczenia klasztoru. Opactwo henrykowskie zostało zlikwidowane i przebudowane na potrzeby rezydencjonalne dla Królowej Holandii.  W tamtym okresie urządzono przy klasztorze ogród w stylu włoskim.

W czasie II wojny światowej w budynku klasztoru znajdowała się fabryka wojskowa. Cystersi powrócili tu w 1949 r., odzyskując we władanie kościół klasztorny. W okresie PRL reszta budynków służyła jako magazyn rolniczy czy ośrodek kolonijny. Po roku 1989 zaczęto przywracać miejscu sakralne funkcje. Otwarto tu oddział Seminarium Duchownego Archidiecezji Wrocławskiej i Katolickie Liceum Ogólnokształcące.

Obiekt dostępny jest również dla zwiedzających. Do najciekawszych obiektów należy tajemnicze wnętrze kościoła, gdzie w prezbiterium są przepięknie rzeźbione ławy. Bogato zdobione, pełne postaci aniołów, papieży, kardynałów, biskupów uzupełnione scenami z życia Chrystusa, wykonane z drewna lipowego i dębowego. Oprócz tego zwiedzający mogą podziwiać kaplicę św. Magdaleny Pokutnicy, w której chowano Piastów Ziębickich.

 

Do najcenniejszych zabytków znajdujących się w Henrykowie należy również XVII-wieczna monstrancja  wykonana z pozłacanego srebra, ozdobiona drogocennymi kamieniami. Jest w Kształcie drzewa i przedstawia rodowód Jezusa. Nawiązuje do prorockiej zapowiedzi z Księgi Izajasza, zapowiadającego narodziny Mesjasza. Wykonał ją wrocławski złotnik Christian Mentzel. W czasie II wojny światowej monstrancja zaginęła. Powróciła do Henrykowa dzięki pewnemu mieszkańcowi Kłodzka, który wykupił ją… za kilka butelek bimbru.

 

tekst: Remigiusz Biały
Zdjęcia: AdobeStock

 

Nieznana historia – Dzierżoniowska Mennica

Wszystkie drogi dla turystów odwiedzających Dzierżoniów prowadzą na rynek na wieże ratusza. Jednak po zakończeniu podziwiania panoramy miasta, masywu Gór Sowich i Ślęży na zwiedzających czeka jeszcze jedna atrakcja – mennica. Dokładnie to rekonstrukcja  XIV-wiecznego warsztatu menniczego, który znajduje się w lochu w wieży ratuszowej. 

Istnienie tego miejsca ma podłoże historyczne. W dokumencie wystawionym w Mianowie w 1352 r. książe świdnicki z dynastii Piastów – Bolko II Mały nadał trzem miastom przywilej wybijania monet w tym dla Dzierzoniowa, ówczesnego Rychbachu. Monety były bite ze srebra z dodatkiem miedzi. Taki przywilej wykupiono na 10 lat za 60 kg srebra. Na awersie Halerza z XIVw. widnieją trzy litery MCR. Jest to skrót od Moneta Civitas Rychbach – Moneta Miasta Rychbach. Na rewersie umieszczono orła dolnośląskiego z czasów panowania Piastów. 

Halerz z 1352 r.

Po lewej rewers – litery MCR | Po prawej awers – orzeł Dolnego Śląska

Obecnie historykom trudno jest ustalić gdzie dokładnie w Dzierżoniowie wybijano monety, dlatego pokazy mennicze odbywają się w pomieszczeniu po dawnym lochu więziennym. Turyści mają okazję tam poznać bliżej historię wybijania monet w średniowieczu i historię średniowiecznego Dzierżoniowa. Na pokazie każdy z uczestników może samodzielnie przygotować kruszec i wybić kopie Halerza z 1352 roku i pamiątkową monetę Dzierżoniowa z ratuszem na awersie i herbem miasta na rewersie. 

Moneta pamiątkowa Dzierżoniowa

Po lewej rewers – z ratuszem i napisem „Miasto Dzierżoniów” | Po prawej awers – z herbem miasta i napisem „Św. Jerzy patron Dzierżoniowa”

 

Tekst i foto: Remigiusz Biały